Rekompensaty za zamknięcie firm powinny się należeć przedsiębiorcom – tak uważa Rzecznik MŚP Adam Abramowicz, który dodaje, że tego wymaga „uczciwość stosunków społecznych”. Jego zdania nie podziela jednak ministerstwo rozwoju, które szykuje własny pakiet pomocowy dla zamkniętych branż.
Od soboty 27 marca na terenie całego kraju obowiązują nowe / zaostrzone restrykcje. Do tych, które znamy już od tygodni, doszły jednak kolejne obostrzenia. Zamknięte zostały m.in. wielkopowierzchniowe sklepy meblowe oraz markety budowlane, których powierzchnia przekracza 2000 mkw.
Prócz tego rządzący postanowili zamknąć także salony fryzjerskie i kosmetyczne, studia tatuażu oraz wszelkie lokale związane z branżą beauty. Wprowadzone obostrzenia obowiązywać mają początkowo do 9 kwietnia, ale możliwe jest ich przedłużenie.
Nic dziwnego zatem, że tysiące – zwłaszcza mniejszych przedsiębiorców – oczekuje natychmiastowej pomocy rządu, a Rzecznik MŚP podkreśla, że w przypadku zamknięcia działalności rozporządzeniem, przedsiębiorcy powinni otrzymać rekompensaty za zamknięcie firm.
Rekompensaty za zamknięcie firm. Tego chce Rzecznik MŚP
Na antenie Biznes24 – kanału podległemu Telewizji Polskiej – Adam Abramowicz, odnosząc się do wcześniejszych zapewnień wiceminister, że resort rozwoju „wsłuchuje się głosy przedsiębiorców” uznał, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej z perspektywy właścicieli firm niż samego resortu.
– Minister Olga Semeniuk informuje mnie, że wszystko jest w porządku. Ciekawe, czy takie samo wrażenie mają przedsiębiorcy – ironizował Abramowicz na antenie Biznes24.
Co ciekawe, podobne stanowisko wyraził prowadzący program, który w odpowiedzi do Abramowicza powiedział, że szukając przedsiębiorców, którzy otrzymali rządowe wsparcie, stacja wciąż trafia na tych, którzy go nie otrzymali.
– My szukamy przedsiębiorców, którzy skorzystali z pomocy i niejednokrotnie mieliśmy taki okres, że długo rozmawialiśmy z przedsiębiorcami. Chcieliśmy rozmawiać o udzielonej pomocy, a wciąż trafialiśmy na tych, którzy tej pomocy nie dostali – powiedział prowadzący w odpowiedzi do Abramowicza.
Rzecznik MŚP odnosząc się do kolejnego zaostrzenia lockdownu, stwierdził, że skoro państwo zamyka firmy, to powinno wypłacać przedsiębiorcom rekompensaty w 100 proc.
Rekompensaty za zamknięcie firm powinny wynikać z „uczciwości społecznej” – mówił Abramowicz. A straty tych firm są ogromne. Samo zamknięcie salonów urody kosztuje dziennie 127 mln zł – takie wyliczenia zaprezentował dzień wcześniej Sebastian Maśka z zarządu Booksy – platformy do umawiania wizyt online. Pierwszy lockdown branży beauty oznaczał stratę około 7 mld zł.
– 127 mln złotych kosztuje każdy dzień zamknięcia salonów kosmetycznych i fryzjerskich. – powiedział w #BiznesOdRana Sebastian Maśka, członek zarządu @BooksyApp
– Pierwszy lockdown oznaczał stratę w sumie 7 mld zł utraconych przychodów. – dodał Maśka.— BIZNES24 (@biznes24pl) March 26, 2021
Ministerstwo szykuje wsparcie dla zamkniętych branż
Zgodnie z zapowiedziami Olgi Semeniuk podczas rozmowy z Polską Agencją Prasową, a także samymi tweetami resortu, wsparcie dla przedsiębiorców zamkniętych najnowszym rozporządzeniem „jest szykowane”.
– Będą one rzecz jasna funkcjonowały od momentu zamknięcia. Prowadzimy w tej sprawie bardzo intensywne rozmowy z Ministerstwem Finansów i Grupą PFR, by przygotować format wsparcia” – mówiła Semeniuk w rozmowie z PAP.
Na co będą mogli liczyć przedsiębiorcy? Czy będą rekompensaty za lockdown?
– Podstawowym narzędziem wsparcia pozostaje tzw. tarcza branżowa, w skład której wchodzą cztery instrumenty: zwolnienie z ZUS, świadczenie postojowe, mała dotacja do 5 tys. zł i dofinansowanie wynagrodzeń pracowników zatrudnionych na umowę o pracę i umowę zlecenie. Mam nadzieję, że już niebawem będziemy te instrumenty wydłużać i rozszerzać o nowe kody PKD. Chodzi o te rodzaje działalności, które od soboty będą objęte lockdownem” – powiedziała Semeniuk.
Przypomnijmy jednocześnie, że podczas lockdownu stoków narciarskich, o wsparciu dla gmin górskich mówił na konferencji sam premier Mateusz Morawiecki. Konieczność pomocy zaznaczyła także Iwona Michałek, która na antenie TVP stwierdziła, że „będą rekompensaty za naśnieżanie” stoków narciarskich. Na pomoc dla regionów górskich rządzący przeznaczyli wtedy równy miliard złotych.
Semeniuk vs Abramowicz na Twitterze.
Ponad 200 mld wsparcia. Przyzna pan, że to wzięcie przez państwo sporego ciężaru walki z pandemią. Kolejne rozwiązania w toku. Koszty stałe, to jeden z instrumentów tarczy finansowej 2:0 i tarczy branżowej. https://t.co/rONy4YyOIM
— Olga Semeniuk ?? (@OlgaEwaSemeniuk) March 27, 2021
Dołącz do społeczności na Facebook lub Twitter oraz włącz wiadomości Google News, aby być zawsze na bieżąco