Anna Strzałkowska – psycholożka i przedstawicielka stowarzyszenia na rzecz osób LGBT „Tolerado” – zamieściła na swoim Facebooku wpis, który wprawia w osłupienie. Aktywistka społeczna brała udział w nagraniach organizowanych przez Telewizję Polską. Miał powstać reportaż o morderstwie jej przyjaciółki, Darii Relugi. TVP postanowiło wykorzystać zebrane materiały, a Strzałkowską przedstawić jako potencjalną morderczynię – tylko dlatego, że jest osobą queerową.
Anna Strzałkowska ofiarą homofobii TVP. Telewizja Polska robi z niej morderczynię, bo jest osobą LGBT
Wygląda na to, że ruch TVP był zamierzony, a reportaż powstał tylko po to, by uderzyć w społeczność LGBTQ – nie, żeby uczcić pamięć zmarłej. Daria Reluga została zamordowana w 1995 roku. Po tym, jak wyszła pobiegać, zaczepiło ją dwóch mężczyzn. Mieli ją potem zaciągnąć w odludne miejsce, wielokrotnie zgwałcić, a następnie zostawić jej martwe, na wpół rozebrane ciało przykryte gałęziami. Do zdarzenia doszło w Gdańsku-Oliwie, ale sprawców do dziś nie ujęto, a nawet nie zidentyfikowano.
Anna Strzałkowska ubolewa, że historię potwornej zbrodni nosi w sobie od ćwierć wieku – Reluga była jej bliską przyjaciółką. Telewizja Polska postanowiła z premedytacją wykorzystać wizerunek psycholożki.
Strzałkowska została poproszona o wywiad w sprawie zamordowanej. Zdecydowała, że weźmie w nim udział, by uczcić pamięć dawnej przyjaciółki. Sama przyznaje: „zgodziłam się porozmawiać z TVP, niezależnie, co myślę o tej stacji”. Niestety, podczas rozmowy dziennikarz wysnuł hipotezę, według której to Strzałkowska ma krew na rękach – choć nie miał na to żadnych, nawet najmniejszych dowodów.
Miał zarzucić psycholożce, że zabiła Relugę z zemsty, bo ta odrzuciła jej „zaloty”. „Osłupiałam. Nigdy nie sądziłam, że ktoś może posunąć się do czegoś takiego”, przyznaje Strzałkowska na Facebooku.
Nagonka na osoby LGBT w Polsce trwa. Szokująca historia Strzałkowskiej
Anna Strzałkowska stała się ofiarą zaplanowanej z premedytacją prowokacji. Teraz wisi nad nią widmo, że Telewizja Polska wyemituje materiał przedstawiający ją jako szaloną morderczynię. W poście Strzałkowskiej, opublikowanym w serwisie Facebook, czytamy:
— Na koniec, pomimo, że zwracał się do mnie „pani profesor” powiedział, że TVP podpisze mnie w materiale „aktywistka LGBT”, nie „przyjaciółka Darii”, tylko „aktywistka LGBT”. Wtedy zrozumiałam, że dałam się sprowokować, że to materiał, który najprawdopodobniej będzie o mnie. Poprosiłam o autoryzację, wysłałam zapowiedź podjęcia kroków prawnych, ale nikt już po nagraniu nie odebrał telefonu, nie odpisał na moje smsy ani na wysłanego maila. (pisownia oryginalna)
Psycholożka nie ujawnia nazwiska dziennikarza – informuje jedynie, że urodził się w latach 90. Przy powitaniu miał żartować, że w roku zabójstwa Relugi (1995) „sam dopiero się rodził”. „Nie umiem zaakceptować tego, że można podeptać pamięć zmarłej, zamordowanej brutalnie, aby zrobić kolejnego newsa o LGBT. To więcej niż barbarzyństwo”, dodaje Strzałkowska.