Wybory kopertowe. Najwyższa Izba Kontroli złożyła dziś do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego, szefa jego gabinetu Michała Dworczyka, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, a także ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego.
Wybory kopertowe. NIK: premier złamał prawo
Najwyższa Izba Kontroli pod przewodnictwem Mariana Banasia złożyła dziś do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie wyborów kopertowych. Z raportu przeprowadzonego przez NIK wynika, że premier Mateusz Morawiecki, szef KPRM Michał Dworczyk, a także ministrowie Jacek Sasin i Mariusz Kamiński wiosną ubiegłego roku złamali prawo.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej poinformowano, że formalne doniesienia do prokuratury są trzy. Najistotniejsze dotyczy samego premiera Mateusza Morawieckiego oraz szefa KPRM Michała Dworczyka. W opinii NIK w dniach 10-16 kwietnia 2020 r. wydając decyzje o organizacji wyborów kopertowych, złamali prawo.
Raport Najwyższej Izby Kontroli wskazuje, że zarówno premier Mateusz Morawiecki, jak i Michał Dworczyk, kierując pisma do Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych oraz Poczty Polskiej, które miały przygotować, a następnie rozesłać karty do głosowania działali poza granicami prawa.
NIK wskazuje jednocześnie, że i Morawiecki i Dworczyk zlekceważyli wcześniejsze opinii prawne, które przestrzegały, że wybory korespondencyjne byłyby złamaniem obowiązującego w Polsce prawa. Jedną z tych opinii wydała dyrektorka Departamentu Prawnego Kancelarii Premiera, drugą zaś szef Prokuratorii Generalnej.
Kierowana przez Mariana Banasia Najwyższa Izba Kontroli uznała, że organizacja wyborów leży wyłącznie w kompetencjach Państwowej Komisji Wyborczej, tak więc premier, jak i szef jego gabinetu nie mieli prawa do wydawania decyzji dotyczących ich organizacji, ani wydawania poleceń państwowym spółkom.
Jacek Sasin i Mariusz Kamiński nie dopełnili swoich obowiązków
Raport NIK przygotowany przez 4 departamenty doświadczonych urzędników państwowych wykazał także, że podczas organizacji wyborów kopertowych prawo złamał także minister aktywów państwowych Jacek Sasin, a także minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
Zdaniem kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli, mimo bezprawnej decyzji Dworczyka i Morawieckiego ministrowie Sasin i Kamiński:
- byli zobowiązani do zawarcia umowy z Pocztą Polską SA oraz Polską Wytwórnią Papierów Wartoświowych SA;
- umów tych nie zawarli, tym samym nie dopełnili obowiązków wynikających z decyzji wydanych przez premiera Mateusza Morawieckiego;
- nie skorzystali z prawa zaskarżenia decyzji, w związku z czym byli zobowiązani do ich wykonania.
W opinii NIK decyzje Kancelarii Premiera co prawda zostały wydane bez podstawy prawnej, jednak zaistniały już w obrocie prawnym, a to obligowało ministrów do ich wykonania.
Wybory kopertowe. Co grozi premierowi Mateuszowi Morawieckiemu?
Szacowane straty spowodowane bezprawnymi decyzjami Morawieckiego i Dworczyka szacuje się zaś na 56,5 mln zł (wg. doniesień NIK, na które powołuje się Onet). Łączna kwota, wraz ze stratami spółek skarbu państwa, która widnieje w doniesieniu Najwyższej Izby Kontroli, może opiewać nawet na 133 mln zł.
Jeśli Prokuratura Krajowa, kierowana przez Zbigniewa Ziobro uzna, że raport NIK pokrywa się ze stanem faktycznym, a podczas organizacji wyborów kopertowych doszło do złamania prawa z art. 231 par. 1 kodeksy karnego, to wszystkim osobom, które znalazły się w raporcie, grozić mogą nawet 3 lata pozbawienia wolności.
Pytaniem otwartym pozostaje jednak, czy i w jakiej formie prokuratura zajmie się złożonym dziś zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa.