Mateusz Morawiecki od początku roku nie bierze udziału w konferencjach prasowych. Nie jest również widoczny podczas akcji #szczepimysię, do której sam mocno zachęcał. Nie ma go także, gdy tysiące przedsiębiorców sprzeciwia się podpisanemu przez niego rozporządzeniu i dołącza do akcji #otwieraMY. Na usta wielu ciśnie się zatem pytanie: Gdzie jest premier?
Mateusz Morawiecki przez cały 2020 rok był swoistą twarzą polskiego rządu. Brał udział w większości konferencji prasowych związanych z pandemią koronawirusa, brylował w mediach, gdzie odpowiadał na liczne pytania dotyczące pomocy przedsiębiorcom czy sposobów walki z pandemią. Brał także aktywny udział w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, w której ogłosił „odwrót wirusa” i wzywał do masowego szturmu na lokale wyborcze. Nie zapominajmy także o aktywnym uczestnictwie w negocjacjach unijnego budżetu dla Polski na lata 2021 – 2027, w których osiągnął „zamierzony przez Polskę cel”. Co prawda warunki nieco minęły się z oczekiwaniami prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, ale jednak Mateusz Morawiecki był, uczestniczył, świat go widział.
Premier aktywny był także przez cały grudzień ubiegłego roku, w którym zdążył ogłosić warunki nowego lockdownu, udzielić obszernego wywiadu dla „Rzeczpospolitej”, w którym obwieścił Nowy Ład gospodarczy, a nawet wziąć udział w Q&A, podczas którego odpowiadał na pytania internautów.
W ostatnich dniach jednak po premierze pozostały jedynie wspomnienia ubiegłego roku i rozporządzenie dotyczące nakazów i zakazów związanych z pandemią. Co się stało z Mateuszem Morawieckim i dlaczego wszystkim zajmuje się teraz szef jego gabinetu Michał Dworczyk?
Gdzie jest premier Mateusz Morawiecki?
To pytanie padło w naszej redakcji kilka dni temu, gdy szumnie ogłaszana akcja „szczepimy się”, zdominowała ogólnopolskie media. Przekaz rządu dotyczący szczepień płynie do nas bowiem już nie z ust premiera, a właśnie Michała Dworczyka, który zdaje się całkiem nieźle odnajdywać w nowej roli.
Minister @michaldworczyk w #KPRM: Do dzisiaj ponad 410 tys. pacjentów zostało zaszczepionych przeciwko COVID-19. Do końca dnia będziemy mieli zaszczepionych około 450 tys. Polaków. Realizujemy #NarodowyProgramSzczepień zgodnie z planem.#SzczepimySię pic.twitter.com/zB5ndFjjE8
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 15, 2021
Mateusza Morawieckiego nie ma także na konferencjach prasowych dotyczących pandemii. W tych samotnie udział bierze wyłącznie minister zdrowia Adam Niedzielski. Premiera nie ma także w chwili, gdy tysiące polskich przedsiębiorców mówią veto, a akcja #otwieraMY wyważa zamknięte mocą rozporządzenia drzwi lokali gastronomicznych, hoteli, klubów i siłowni.
Czytaj także: Rząd właśnie przegrał walkę z przedsiębiorcami
Jeśli przeanalizujemy pierwsze dni 2021 roku, zauważymy, że jedyna publiczna aktywność premiera ogranicza się wyłącznie do lakonicznych postów, które pojawiają się w mediach społecznościowych. Jest to swoisty znak – sygnał, że premier jest, działa i pracuje. Bierze udział w posiedzeniach rządu, aktywnie komentuje osiągnięcia polskich skoczków oraz podsumowuje ilość zaszczepionych osób.
Posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego pod przewodnictwem premiera @MorawieckiM. pic.twitter.com/g3k39041YN
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 15, 2021
Trwa posiedzenie #RadaMinistrów pod przewodnictwem premiera @MorawieckiM. pic.twitter.com/OAG84yR7y9
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) January 12, 2021
Kilka dni temu jednym z mocniejszych akcentów obecności premiera Mateusza Morawieckiego był wpis na Facebooku, w którym szef rządu odniósł się do zapowiadanej przez resort Ziobry ustawie o wolności słowa w internecie. W obszernym poście dotyczącym wolności właśnie premier napisał, że media społecznościowe „nie mogą działać ponad prawem” i muszą służyć społeczeństwu. Ich działalność należy zatem uregulować – podkreślono.
– Właściciele portali społecznościowych nie mogą działać ponad prawem. Dlatego zrobimy wszystko, by określić ramy funkcjonowania Facebooka, Twittera, Instagrama i innych podobnych platform. W Polsce regulujemy to odpowiednimi przepisami krajowymi. Zaproponujemy także, aby podobne przepisy zaczęły obowiązywać w całej Unii Europejskiej. Media społecznościowe muszą służyć nam – społeczeństwu, a nie interesom ich potężnych właścicieli. Wszyscy ludzie mają prawo do wolności słowa. Polska będzie tego prawa bronić – napisał „z ukrycia” premier Mateusz Morawiecki.
Premier (w ciszy) pracuje nad Nowym Ładem
O nowym ładzie gospodarczym premier Mateusz Morawiecki po raz pierwszy poinformował w grudniu 2020 r. podczas rozmowy z „Rz”. Jak podkreślał, nadchodzi czas przebudowy świata, „przebudowy najgłębszej od 30, a może nawet od 80 lat”, a odbicie gospodarcze przybierze kształt litery K. W ocenie szefa rządu „ekonomiści gremialnie się mylili” odnosząc się do szacunków, że światowa gospodarka będzie odbijać na kształt, litery L, V, U, bądź W.
– Teraz trzeba pomyśleć o tym, jak świat może wyglądać za dwa, pięć, dziesięć lat, i przystosować procesy legislacyjne i inwestycyjne do tego świata. Cel to sprawić, by Polska odnalazła się w tym świecie jak najlepiej – mówił Mateusz Morawiecki tuż przed świętami. Wszystko wskazuje na to, że publiczna i medialna nieobecność premiera w ostatnich tygodniach spowodowana jest właśnie przygotowywaniem Polski do Nowego Ładu, tudzież przygotowywania Nowego Ładu dla Polski.
Jak wynika jednak z informacji przekazanych przez współpracowników premiera, strategia odsunięcia szefa rządu w cień jest celowa, a Mateusz Morawiecki w spokoju i ciszy pracuje nad ów Nowym Ładem. Podkreślił to kilka dni temu Piotr Müller, który w odpowiedzi dla portalu WP napisał:
„Pan Premier cały czas normalnie pracuje. Przewodniczy zarówno posiedzeniom Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, gdzie podejmowane są decyzje dotyczące walki z COVID-19. Przewodniczy również wszystkim posiedzeniom Rady Ministrów. Premier w ostatnim czasie dodatkowo pracuje nad założeniami nowego programu gospodarczego służącego wyjściu z kryzysu wywołanego COVID-19”.
Pytania zatem o to gdzie jest premier Mateusz Morawiecki, nie powinny pojawiać się już więcej w naszej redakcji. Jak widać bowiem, szef rządu pracuje w skupieniu nad Nowym Ładem, dzięki któremu Polska ma wyjść z koronakryzysu obronną ręką.
Co mają z tym wspólnego media społecznościowe i ich „regulowanie”? Niestety nie wiadomo. Jeśli weźmiemy jednak pod uwagę słowa Morawieckiego tyczące się właśnie Nowego Ładu i technologicznych gigantów oraz dołożymy do tego „ustawę o ochronie wolności słowa w mediach społecznościowych„, kolejne miesiące mogą być wyjątkowo „udane” politycznie.
– Od czasu przyspieszenia procesów globalizacji zaczęły pojawiać się monopole globalne, czego najlepszym przykładem są dzisiejsze giganty cyfrowe, wyceniane na więcej niż warte są budżety większości państw. […] W trybie pilnym na poziomie UE i korzystając z jej siły, musimy opracować reguły postępowania wobec nowych monopoli. W dużym stopniu od tego zależą dobrobyt i przyszłość świata – przekonywał w grudniu Mateusz Morawiecki.
Więcej o Nowym Ładzie przeczytasz na stronach Prime News.
Dziękujemy, że jesteś z nami. Dołącz także do społeczności na Facebook lub Twitter i wspieraj nas swoją obecnością.