Kijów uzyskał zgodę na użycie niemieckiej broni do ofensywnych operacji na terytorium Rosji
Według doniesień niemieckiego tygodnika „Spiegel”, rząd Niemiec zezwolił Ukrainie na wykorzystanie dostarczonej przez Berlin broni do przeprowadzania ataków na cele w głębi Rosji. Jest to krok bez precedensu, który może doprowadzić do dalszej eskalacji i tak już krwawego konfliktu. Decyzja Berlina idzie w ślady wcześniejszej zgody Stanów Zjednoczonych na użycie amerykańskiego uzbrojenia przez Kijów do odwetowych uderzeń na rosyjskie obwody graniczące z Ukrainą. Teraz jednak Niemcy poszły o krok dalej, nie ograniczając Ukraińców jedynie do działań obronnych.
Zielone światło dla ofensywnych operacji na terytorium Rosji może oznaczać, że w ciągu najbliższych tygodni dojdzie do bezprecedensowej eskalacji walk. Kijów zyskał bowiem możliwość przeniesienia działań wojennych w głąb terytorium wroga przy użyciu zachodniej broni. Dotychczas Ukraina była zmuszona do prowadzenia działań obronnych na własnym terytorium. Choć rządy w Berlinie i Waszyngtonie podkreślają, że to Ukraina decyduje o taktyce i celach ataków, to zgoda na uderzenia w Rosji jest niewątpliwie przełomowym krokiem na drodze do dalszej eskalacji konfliktu. Pozostaje pytanie, jak na tę decyzję zareaguje Moskwa i czy nie spotka się to z kolejnymi groźbami użycia broni jądrowej przez Kreml.
Ryzykowna gra mocarstw
Eksperci są podzieleni w ocenie skutków tych posunięć Zachodu. Część obserwatorów uważa, że pozwolenie Ukrainie na przeniesienie działań na terytorium Rosji może skłonić Moskwę do zakończenia wojny i zaakceptowania strat terytorialnych. Inni ostrzegają jednak, że taka eskalacja może pchnąć Putina do rozpaczliwych działań i użycia broni masowego rażenia. Niezależnie od konsekwencji, decyzje Berlina i Waszyngtonu pokazują determinację Zachodu w dążeniu do osłabienia Rosji i powstrzymania jej imperialnych zapędów. Jednocześnie jest to bardzo ryzykowna gra mocarstw, która może łatwo wymknąć się spod kontroli. Świat wstrzymuje oddech, obserwując rozwój wydarzeń na Ukrainie. Zgoda na ataki w głębi Rosji to niewątpliwie punkt zwrotny w tej wojnie, którego konsekwencje mogą być trudne do przewidzenia. Jedno jest pewne – konflikt na pewno nie zakończy się szybko.