Henryk K. zatrzymany. Poszukiwanego listem gończym przedsiębiorcę, prokuratura namierzyła na terenie Argentyny. Trwa procedura ekstradycyjna.
Zgodnie z informacjami, które przekazał dziś portal se.pl, poszukiwanego listem gończym przedsiębiorcę Henryka K. zatrzymano na terenie Buenos Aires. Biznesmen trafił do aresztu domowego, a prokuratura rozpoczęła procedury ekstradycyjne.
Henryk K. zatrzymany
„Króla kiełbasianego imperium” – jak okrzyknęły kilka miesięcy temu Henryka K. ogólnopolskie media – polska prokuratura poszukiwała od marca. Wtedy też wydano za nim list gończy. Byłemu już prezesowi i udziałowcowi zarzuca się wymianę pustych faktur VAT ze spółką zależną Rubin Energy. Łączna wartość dokumentów miała wynosić nawet 740 mln zł.
Dodatkowo zatrzymany w Argentynie Henryk K. podejrzany jest o wyłudzenie w Polsce podatku VAT na kwotę około 30 mln zł. Prokuratura zarzuca także przedsiębiorcy narażenie skarbu państwa na straty rzędu 40 mln zł z tytułu podatku VAT. Łącznie grozić mu może nawet 15 lat więzienia.
Aby prokuratura mogła przedstawić mu zarzuty, musi jednak wpierw sprowadzić go do Polski. Procedura ekstradycyjna została już rozpoczęta.
Henryk K.
Henryk K. z wykształcenia prawnik, zakłady mięsne przejął po ojcu o tym samym imieniu w 2003 r. Wyroby oferowane były m.in. przez Biedronkę i wiele sklepów ogólnospożywczych na terenie całego kraju. W 2019 roku Henryk K. objął – po raz drugi – stanowisko prezesa rady nadzorczej. Wtedy też spółka złożyła wniosek o otwarcie przyśpieszonego postępowania upadłościowego.
O problemach finansowych firmy media informowały już w połowie 2019 r. Jak informowały, firma zarządzana przez Henryka K. zaciągała kolejne kredyty, co doprowadziło do spirali zadłużenia. Światowy kryzys na rynku wieprzowiny zaostrzył sytuację i spółka utraciła płynność finansową. To doprowadziło finalnie do tego, że kredytujący spółkę Alior Bank uznał, iż przedstawiciele zakładów mięsnych nie ujawniali w prawdy o sytuacji finansowej spółki. Złożono zawiadomienie w prokuraturze. Henryk K. zniknął. Już się jednak odnalazł.
Więcej na se.pl