Po premierze filmu Diuna na festiwalu w Wenecji w sieci pojawiły się pierwsze recenzje profesjonalnych krytyków. Na razie są przeważająco pozytywne, a superprodukcję Denisa Villeneuve’a najczęściej określa się jako epicką space operę. W serwisie Rotten Tomatoes figurują trzydzieści cztery omówienia, a film zebrał dotąd 85 proc. korzystnych recenzji.
Negatywnych głosów pojawia się dużo mniej, ale kiedy już przebijają się w sieci, zarzuty mogą niepokoić. Dowiedzcie się, co krytycy sądzą o długo wyczekiwanej, nowej adaptacji powieści Franka Herberta.
Diuna – recenzje filmu Denisa Villeneuve’a
Diuna to historia Paula Atrydy, który wywodzi się z poważanej w galaktyce rodziny. Główny bohater – syn Leto I Atrydy i jego konkubiny Jessiki – grany jest przez Timothée’ego Chalameta. W filmie Davida Lyncha z 1984 roku (pierwszej ekranizacji książki) postać zagrał Kyle MacLachlan. Epicka produkcja Denisa Villeneuve’a zadebiutowała na trwającym właśnie, 78. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji. 15 września ma wejść na ekrany kin m.in. w Szwecji i Francji, a już 15 października obejrzą ją polscy widzowie.
„The Guardian” przyznał filmowi pięć gwiazdek na pięć możliwych, nazywając go „space operą o artystycznych zapędach” oraz „nieziemsko bystrym, epickim kinem”. Na stronie „The Wrap” zapowiedziano, że Diuna to „Gra o tron w kosmosie” lub „Gwiezdne wojny, jeśli nigdy nie wyszłyby poza Tatooine”. Eric Eisenberg z serwisu „Cinema Blend” uznał, że „film Denisa Villeneuve’a to interpretacja Diuny, na jaką fani wyczekiwali od dziesięcioleci”. Równie ciepłą opinię wydał Ben Travers na łamach „Empire Magazine”:
— „Dla maniaków fantastyki naukowej, zwłaszcza tych, którzy traktują powieść Franka Herberta jak biblię, nowa Diuna powinna okazać się spełnieniem marzeń”.
Z pochwałą spotkała się też przodująca rola Timothée’ego Chalameta. David Crow („Den of Geek”) stwierdził w swojej recenzji: „Chalamet z wielkim rozmachem potwierdza to, co miłośnicy kina art-house’owego wiedzieli od dawna – to aktor o niesamowitej charyzmie”.
Diuna (2021) – opinie o nowej adaptacji powieści Herberta
Pomimo wysokich not w prestiżowych portalach i magazynach (m.in. „Los Angeles Times”), nie zabrakło też głosów negatywnych. Scott Collura („IGN”) pochwalił film za sznyt wizualny, gwiazdorską obsadę i wnikliwą adaptację – wyciągającą z książki „nerdowskie” niuanse – ale uznał, że finalnie Diuna „nie układa się w spójną całość”.
Na stronie Rotten Tomatoes figuruje pięć negatywnych recenzji. David Rooney („The Hollywood Reporter”) uznał, że Diuna to film dla geeków i fanatyków Herberta, który zanudzi resztę widzów, a przy tym nieudane połączenie opowieści survivalowej i „studium bohatera w podróży”. W „Vanity Fair” napisano, że w filmie nie ma postaci, której można kibicować, a w „IndieWire” krytykowano film za „płaski”, nierozstrzygający niczego finał.