W miniony weekend w ofercie serwisu Netflix pojawił się film Chrzest ogniem – dramat biograficzny oparty na autentycznej historii, która rozegrała się w 1991 roku w miejscowości Corsicana w Teksasie. Mężczyzna imieniem Cameron Todd Willingham rzekomo spalił żywcem swoje córki, przez co został następnie skazany na karę śmierci przez Sąd Najwyższy. Losy Willinghama dobrze znane są Amerykanom, choć w Polsce temat nigdy nie odbił się szczególnie głośnym echem. Może się to teraz zmienić dzięki Netfliksowi.
Wpis przygotowany z portalem: https://blogosphare.de/
Netflix chętnie udostępnia swoim widzom kino oparte na kanwie prawdziwych wydarzeń. W filmotece platformy kategoria „na faktach” liczy sobie kilkadziesiąt pozycji, takich jak Elegia dla bidoków, Proceder, Zodiak czy Jesteś Bogiem.
Netflix wciąż pozostaje czołowym serwisem typu „wideo na życzenie” w Polsce. Badania Gemius/PBI ujawniły, że w marcu liczba użytkowników platformy wynosiła 6 860 376 – o blisko czterysta tysięcy więcej niż w lutym. Netflix popularnością bije na głowę między innymi serwisy HBO GO, Ipla.tv czy VOD.pl.
Chrzest ogniem – fakty o filmie. Rzekomy morderca kontra amerykańskie prawo
Film Chrzest ogniem wyreżyserował Edward Zwick, bazując na artykule „Trial by Fire” Davida Granna, który ukazał się w tygodniku „The New Yorker”. Role główne powierzono Laurze Dern (Wielkie kłamstewka, Historia małżeńska) i Jackowi O’Connellowi (Kumple, Niezłomny).
O’Connell pojawia się w filmie jako Cameron Todd Willingham, dwudziestoparoletni Teksańczyk o kryminalnej przeszłości, który tuż przed Boży Narodzeniem w 1991 roku miał dokonać straszliwej zbrodni. Mężczyzna całkiem dosłownie zgotował swoim trzem córkom piekło, rzekomo paląc je żywcem w pożarze. Organy policji są zdania, że podpalenie było celowe, a teorię wspiera fakt, że Willingham zdołał przeżyć, unikając kontaktu z ogniem.
Czytaj także: Top 10 – najlepsze filmy na faktach
Ojciec zostaje uznany za potwora i sąd skazuje go na karę pozbawienia wolności połączoną z egzekucją. Bohater trafia do celi śmierci, gdzie prześladują go obsesyjne myśli. Czy rzeczywiście jest winny śmierci własnych dzieci? Na to pytanie spróbuje odpowiedzieć jego jedyna sojuszniczka – pisarka Elizabeth Gilbert (Dern).
Chrzest ogniem – historia Camerona Todda Willinghama
Oparty na faktach film Chrzest ogniem dowodzi, że życie pisze najlepsze, a czasem też najstraszniejsze scenariusze. Prawdziwa historia Camerona Todda Willinghama rozegrała się na początku lat dziewięćdziesiątych w teksańskiej mieścinie Corsicana. 23-latek za morderstwo pierwszego stopnia i podpalenie został skazany na karę dwunastu lat więzienia, a następnie śmierć w wyniku dożylnego wstrzyknięcia morderczej dawki trucizny.
Mężczyzna przez blisko dekadę próbował udowodnić, że jest niewinny i odwoływał się od wyroku, ale w lutym 2004 roku doszło do tragedii – zgodnie z decyzją sądu został mu podany śmiertelny zastrzyk. Zmarł w wieku trzydziestu sześciu lat, a po jego odejściu padały hipotezy, że poniósł śmierć, choć nikogo celowo nie zabił.
Okoliczności śmierci Willinghama od początku budziły kontrowersje, ale prawdziwą burzę w mediach wywołał artykuł Davida Granna napisany dla „New Yorkera” w 2009 roku. Grann nawiązał kontakt między innymi z Johnnym Webbem, pracującym dla państwowych organów bezpieczeństwa. Mężczyzna miał znajdować się w posiadaniu obciążających dowodów, przez które zapadł decydujący wyrok w sprawie Willinghama. Jednak po latach Webb powiedział Grannowi, że „mógł mylić się” w sprawie skazanego – w momencie rozprawy przyjmował substancje psychoaktywne i cierpiał na zaburzenia afektywne dwubiegunowe.
Chrzest ogniem – film Netfliksa na faktach
Netflix prawdopodobnie ma w garści kolejny hit dzięki dramatowi Chrzest ogniem – fakty o filmie i historii Willinghama porażają. Istotnym uczestnikiem rozprawy był też psychiatra James Grigson – znany pod wiele mówiącym pseudonimem „Doktor Śmierć”.
W toku procesu sądowego stwierdzono, że tatuaże Willinghama i jego upodobania muzyczne są dla niego pogrążające. Mężczyzna był fanem heavy metalu. Na ramieniu miał wytatuowaną czaszkę z oplatającym ją wężem, co w opinii prokuratury świadczyło o socjopatii – niepoważną teorię potwierdzili dwaj biegli medycyny sądowej.
Grigson uznał, że Willingham cierpi z powodu „ekstremalnej i nieuleczalnej socjopatii”, a plakaty zespołów Iron Maiden i Led Zeppelin – znalezione w domu skazanego – miały świadczyć o „pociągu do przemocy”. Zarzucano Willinghamowi, że jest bezwzględnym mordercą, tak naprawdę na podstawie absurdalnych przesłanek. Grigson został po latach wydalony z Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Chrzest ogniem – prawdziwa historia
W sierpniu 1992 roku Cameron Todd Willingham dostał ofertę od sądu: jeśli przyzna się do winy, zamiast kary śmierci otrzyma wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna odrzucił propozycję, utrzymując, że jest niewinny.
W filmie Chrzest ogniem, który częściowo zainspirowała prawdziwa historia, pojawia się postać Elizabeth Gilbert. Kobieta odkrywa, że skazaniec nie zamordował swoich córek, a system prawny go zawiódł – postanawia sama zawalczyć o jego życie. Bohaterkę graną przez Laurę Dern wzorowano na autentycznej Gilbert, która w 2019 roku powiedziała, że utrzymywała z Willinghamem stały kontakt, pisząc do niego listy.
— Noszę w sobie olbrzymie poczucie smutku i winy, bo go zawiodłam – wyznała parę lat temu.
Kobieta nie zdołała uratować Willinghama: w ostatnich miesiącach jego życia trafiła do szpitala z powodu poważnego urazu rdzenia kręgowego. Przykuta do łóżka, nie była w stanie uczestniczyć w śledztwie i finalnie przywrócić mężczyźnie jego wolność. W rozmowie z serwisem „Refinery29” Gilbert przyznała jednak, że film Chrzest ogniem był dla niej formą terapii, której desperacko potrzebowała.
Oparty na faktach film dostępny jest na Netfliksie od 17 kwietnia.