W ocenie premiera Mateusza Morawieckiego za kryzys energetyczny w Europie odpowiedzialna jest Rosja, a także sama Unia Europejska, która wprowadzając system handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (ETS) doprowadziła do napędzenia maszyny spekulacyjnej przez garstkę osób.
Za wysoką inflację w Polsce odpowiada przede wszystkim Rosja, a także “pewne czynniki zewnętrzne” – mówił niedawno szef rządu Mateusz Morawiecki, odnosząc się do znacznego wzrostu cen energii, gazu i paliw. W minioną sobotę zaś premier uznał, iż kryzys energetyczny, z którym zmaga się obecnie cała Europa, także wynika z działań Rosji oraz samej Unii, która przyjęła bierny stosunek do obecnej sytuacji.
„Prawda jest taka, że jeśli Unia nie podejmie teraz solidarnych działań, to koszty kryzysu pokryją zwykli obywatele, a przecież to nie oni za niego odpowiadają” – mówił premier Mateusz Morawiecki w opublikowanym 18 grudnia podcaście.
Kryzys energetyczny w Europie. Premier wskazuje winnych
Szef rządu przekonywał, że głównym winowajcą kryzysu w Europie jest Rosja, a dokładniej „monopolistyczny szantaż koncernu Gazprom” – oznajmił premier i dodał, że „oliwy do ognia dolewa sama Unia, która stworzyła niebezpieczny konstrukt, jakim jest handel uprawnieniami do emisji CO2”.
System ETS – na co zwrócił uwagę Mateusz Morawiecki – miał zapewnić racjonalną i społecznie akceptowalną drogę do emisji gazów cieplarnianych, jednak w praktyce stał się maszynką spekulacyjną w rękach bogatych inwestorów.
– ETS w obecnej formie to gratka dla giełdowych graczy często niezwiązanych z rynkiem energii. W ten sposób uprawnienia do emisji stają się tak samo dobrym towarem do wirtualnego handlu, jak bitcoin czy akcje giełdowych spółek. Takie są fakty” – oznajmił premier Morawiecki.
Szef rządu w opublikowanym podcaście zauważył, że jeszcze 5 lat temu, czyli w 2016 roku cena uprawnień do emisji gazów wynosiła 6 euro za tonę. Dziś wartość ta dobiega już do 90 euro. „Efekt jest taki, że już połowa kosztów energii, to koszt uprawnień do emisji CO2. To tak jakby połową kosztów utrzymania samochodu było uprawnienie do jego prowadzenia albo połową czynszu za mieszkanie było jakieś uprawnienie mówiące, że w danym miejscu można mieszkać” – powiedział premier.
W opinii szefa rządu sytuacja związana z ETS-ami wymknęła się Unii Europejskiej spod kontroli, a brak działań w tej kwestii będzie wyłącznie pogarszać sytuację. Morawiecki zapewnił, że gdy tylko nadarza się okazja, przekonuje UE do podjęcia stosownych działań.
– Praktycznie we wszystkich rozmowach w Brukseli mocno podkreślałem, że UE powinna przemyśleć cały system ETS na nowo, a opcją minimum powinna być blokada dostępu do handlu emisjami dla podmiotów spoza branży” – oznajmił w sobotę szef rządu. Premier wskazał także, że w jego ocenie, jeśli Europa nie podejmie szybko konkretnych działań, to trudno będzie o powagę w sytuacji, gdy niezbędne będzie prowadzenie trudniejszych spraw, jak np. polityka energetyczna wobec Rosji.
– Przecież energia to nie tylko prąd w gniazdku, to też ropa i gaz, bez których dzisiejszy świat stanąłby w miejscu. A w tym momencie wszystko to zależy od humorów Kremla. Gazowy szantaż, nieuzasadnione ograniczanie dostaw, celowe podbijanie cen, eskalowanie kryzysów. Rosja wybrała ścieżkę otwartej konfrontacji, której stawką jest wchłonięcie w swoją strefę wpływów państw Europy Środkowo-Wschodniej” – podsumował premier.