Nowe obostrzenia, a w zasadzie przedłużenie już obowiązujących, wchodzą w życie od pierwszego lutego. Dalej zamknięte mają być hotele, gastronomia i m.in. branża fitness, która nie zamierza jednak słuchać rządzących i otwiera się mimo przedłużenia lockdownu.
Przedłużenie obowiązujących od grudnia obostrzeń zapowiedział dziś minister zdrowia Adam Niedzielski. Na konferencji prasowej poinformował, że większość firm, które rząd zamknął jeszcze w 2020 roku, pozostanie zamknięta przynajmniej do połowy lutego. Otwarte będą jednak galerie handlowe, galerie sztuki czy muzea.
Lockdown siłowni przedłużony
Rządzący nie zdecydowali się jednak na zniesienie obostrzeń dotyczących restauracji, hoteli czy siłowni. Te muszą pozostać zamknięte do 14 lutego. Branża fitness nie zamierza jednak stosować się do rozporządzenia i mówi jasno to, co mówi od dawna. Pierwszego lutego otwieramy!
O tym, że właściciele siłowni zamierzają otworzyć się mimo ewentualnych decyzji rządu dotyczących przedłużenia obostrzeń, mówiono już od kilku tygodni. Przedsiębiorcy łudzili się co prawda, że rząd poluzuje restrykcje z końcem stycznia. To jednak dziś nie nastąpiło, a branża podtrzymała swoje stanowisko w kwestii przestrzegania rozporządzenia.
Branża fitness i tak otwiera się 1 lutego
Na facebookowym profilu Polskiej Federacji Fitness zaraz po ogłoszeniu przez Niedzielskiego przedłużenia lockdownu, pojawił się wpis, w którym przedsiębiorcy jasno informują, że od 1 lutego siłownie zostaną otwarte.
Czytaj także: Rząd przegrał walkę z przedsiębiorcami. Lockdown złamany ludzką desperacją
'Rząd pozostaje na Swoim stanowisku, co było do przewidzenia. Jako branża my również w większości przypadków nie zmieniamy zdania i stanowiska, oraz #otwieraMY nasz sektor od 01.02.2021′ – piszą przedsiębiorcy i dodają, że nie są w stanie dłużej czekać na luzowanie obostrzeń.
– Każdy z nas otwierał biznes nie po to, aby oczekiwać co 2-tygodniowych konferencji prasowych oraz ew. by kalkulować czy jego biznes zakwalifikował się w jakiekolwiek tarcze.
Nie otworzymy naszej branży, jeśli nie otworzymy się sami. Chyba nikt już nie ma złudzeń co do tego.
– piszą przedsiębiorcy.
Polska Federacja Fitness informuje jednocześnie, że dla tych przedsiębiorców, którzy zdecydują się na otwarcie mimo zakazu, udostępnione będzie wsparcie prawne w przypadku kontroli policji czy sanepidu.
Lockdown siłowni trwa już od jesieni
Przypomnijmy, że siłownie i kluby fitness zamknięte są już nieprzerwanie od października. Do dziś rządzący opierają się jedynie na wynikach badań przeprowadzonych kilka miesięcy temu w Stanach Zjednoczonych. Mimo wielokrotnych apeli przedsiębiorców nikt z rządu nie wskazał wyników badań, które jednoznacznie wskazują, że do zakażenia koronawirusem na siłowni może dojść łatwiej aniżeli w kościele czy sklepie spożywczym.
Nie przedstawiono także żadnych badań mówiących o ilości przypadków zakażeń COVID-19 podczas uprawiania sportu w lokalu. A ten – jak przekonują sami lekarze czy terapeuci – jest niezbędny choćby do podtrzymania zdrowia psychicznego Polaków w czasach pandemii COVID-19.
Dziękujemy, że jesteś z nami. Dołącz do społeczności na Facebook lub Twitter oraz włącz wiadomości Google News.