– Wchodzimy w czas przebudowy świata. Przebudowy najgłębszej od 30, a może nawet od 80 lat. – Mówi Mateusz Morawiecki w rozmowie z Rzeczpospolitą i prognozuje, że pod koniec przyszłego roku Polska wejdzie w „złotą dekadę”.
W obszernym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” premier pytany o to jakie zagrożenia i szanse stoją przed Polską w kolejnych po-pandemicznych latach uznał, że aktualnie sytuacja jest dynamiczna, jednak świat za kilka lat będzie wyglądał zupełnie inaczej. „Cel to sprawić, by Polska odnalazła się w tym świecie jak najlepiej”.
Nowy ład
– Od czasu przyspieszenia procesów globalizacji zaczęły pojawiać się monopole globalne, czego najlepszym przykładem są dzisiejsze giganty cyfrowe wyceniane na więcej niż warte są budżety większości państw. – mówi Morawiecki.
– Musimy iść w takim kierunku, aby gigantyczna wartość dodana i owoce wzrostu gospodarczego były inaczej dzielone. […] W trybie pilnym na poziomie UE i korzystając z jej siły, musimy opracować reguły postępowania wobec nowych monopoli. W dużym stopniu od tego zależą dobrobyt i przyszłość świata. – dodaje.
Zdaniem szefa rządu nadchodzi czas przebudowy świata, „przebudowy najgłębszej od 30, a może nawet od 80 lat”, a odbicie gospodarcze przybierze kształt litery K. Jak uważa bowiem Morawiecki, jedne branże w czasach pandemii radzą sobie doskonale, inne są przez nią mocno poturbowane. „Ekonomiści gremialnie się mylili” – przekonuje premier odnosząc się do szacunków, że światowa gospodarka będzie odbijać na kształt, litery L, V,U, bądź W.
W ocenie Morawieckiego odwiecznym problemem słabości Polski był brak kapitału, a także słabość polskich instytucji. I na nich właśnie rząd zamierza skupić się w najbliższym czasie. Premier wskazuje, że niezbędna jest tutaj zarówno cyfryzacja i usprawnienie wielu usług publicznych np. wymiaru sprawiedliwości, „bo słaby wymiar sprawiedliwości jest kulą u nogi chcącego się rozwijać państwa” – mówi szef rządu.
Prócz wzmocnienia polskich instytucji rząd chce skupić się na dokapitalizowaniu budżetu. W tym mają pomóc m.in. środki z UE oraz program odbudowy. Jak informuje premier powinny one doprowadzić do „zastrzyku kapitałowego o bezprecedensowej w historii Polski skali”.
– Pierwsze 25 lat po transformacji obnażyło te dwa podstawowe deficyty. Powód, dla którego jestem optymistą co do trzeciej dekady XXI wieku i uważam, że ona może być złotą dekadą dla Polski, to fakt, że zdajemy sobie z tych deficytów sprawę i mamy instrumenty, żeby im przeciwdziałać. – prognozuje Morawiecki.
Jest „kompleksowy plan” dla Polski
Jak przekonuje premier, polski przemysł wciąż rozwija się w dobrym tempie, a architektura gospodarcza i społeczna będzie ulegała głębokiej zmianie.
– Teraz trzeba pomyśleć o tym, jak świat może wyglądać za dwa, pięć, dziesięć lat, i przystosować procesy legislacyjne i inwestycyjne do tego świata. Cel to sprawić, by Polska odnalazła się w tym świecie jak najlepiej. – mówi szef rządu. I dodaje, że podstawową kwestią jest zasypanie deficytu kapitału. Jak? poprzez skumulowanie największych zasobów i inwestowaniu w kapitał społeczny i państwowy, ale także wzmocnienie kapitału przedsiębiorców prywatnych.
– Dlatego zachęcamy inwestorów z całego świata do inwestowania w Polsce. Ale przez nowy ład chcemy też odpowiedzieć na potrzeby, które wyłaniają się z pocovidowego obrazu, jak potężne wydatki na usprawnienie służby zdrowia i służb sanitarnych, przebudowa systemu edukacyjnego, tak by lepiej odpowiadał na wyzwania gospodarcze, nie tracąc przy tym nic z polskiej tradycji.
Inną „pilną potrzebą” zdaniem Morawieckiego jest rozwiązanie problemu mieszkaniowego. Na ten cel rząd zamierza przeznaczyć dodatkowe środki, aby „wreszcie przekroczyć barierę 250 tys. mieszkań oddawanych rocznie”
Kompleksowy plan społeczno-gospodarczy, o którym mówi Morawiecki ma dotyczyć wielu obszarów, jak choćby ekologii, cyfryzacji czy dalszego wspierania polskich rodzin. Szczegóły rząd ma przedstawić w styczniu, jednak – jak informuje premier – Dziś koncentrujemy wszystkie siły na Narodowym Programie Szczepień – to jest podstawa do budowania przyszłości po koronawirusie. – podsumowuje premier.
Więcej na rp.pl