Branża kempingowa nie otrzymała rządowego wsparcia w ramach jesiennej tarczy. Właściciele firm zarzucają rządzącym dyskryminację, a zgodę Komisji Europejskiej na warunki pomocy, uważają za bezprawną.
– Od września, już po raz trzeci, jesteśmy pomijani we wszystkich kolejnych rozwiązaniach pomocowych, „tarczach”. Jest przy tym notorycznie łamana zasada równej konkurencji. Pomoc jest udzielana wszystkim naszym bezpośrednim konkurentom rynkowym – hotelom i miejscom krótkotrwałego zakwaterowania. To dyskryminacja powodująca nierówność warunków rynkowych – mówi cytowany przez „Wyborczą” Wojciech Król, przedsiębiorca i właściciel firmy Camping Motel WOK.
Branża kempingowa pominięta w jesiennych tarczach
To, czy dana firma otrzyma rządową pomoc, zależy od jej głównego kodu PKD i spadku obrotów. Lista kodów – jak przekonuje Morawiecki zachwalając działania osłonowe rządu – jest bardzo szeroka. Biorąc jednak pod uwagę ilość firm wykluczonych, a realnie potrzebujących wsparcia, można w to wątpić.
Jedną z takich branż, które w wyniku rządowych obostrzeń cierpi, a na wsparcie liczyć nie może jest branża kempingowa – kod PKD 55.30.Z. Na próżno szukać jej na rządowej liście. A pandemiczne spadki – jak przekonują przedstawiciele branży – są znaczne, bo nawet 70-procentowe.
Właściciele całorocznych kempingów mówią wprost, że koszty działalności są znaczne, a wsparcia nie otrzymali żadnego.
– Rozumiemy i z trudem akceptujemy decyzje rządu o czasowym zamknięciu naszej działalności, ale skoro zostaliśmy objęci lockdownem, to jednoczesne wyłączenie nas z programów pomocowych jest całkowicie niezrozumiałą dyskryminacją. Stanowimy przecież istotną, choć niewielką gałąź hotelarstwa – mówi Wojciech Król, którego obiekt znalazł się na drugim miejscu listy najlepszych kempingów w Europie przygotowanej przez „The Independent”.
KE bezprawnie wyraziła zgodę na warunki tarczy
Przedsiębiorcy z branży kempingowej krytycznie odnoszą się do zgody Komisji Europejskiej na warunki pomocy w ramach tarczy oferowanej przez polski rząd. W ich ocenie zgoda ta została wydana z pominięciem zasad przestrzegania równej konkurencji.
– […] Zgodnie z umocowaniami traktatowymi zgoda taka udzielana jest pod warunkiem zachowania zasad jednolitego rynku, w tym zasady przestrzegania równej konkurencji – argumentują swój apel do rządu właściciele kempingów.
Przypomnijmy, że w środę 23 grudnia, Mateusz Morawiecki poinformował o zgodzie Komisji Europejskiej na uruchomienie przez rząd tarczy finansowej 2.0. Wśród firm, które będą mogły liczyć na pomoc, nie znalazły się jednak te z branży kempingowej. Podobnie w jesiennej tarczy antykryzysowej 6.0, potocznie zwanej tarczą branżową. Nie obejmie ich zatem ani zwolnienie ze składek ZUS, ani świadczenie postojowe, ani tez mikrodotacja 5 tys. zł.
W przypadku tarczy finansowej 2.0, gdyby rząd wciągnął branże kempingową na swoją listę, przedsiębiorcy mogliby liczyć na subwencje w kwocie 18 tys. – 36 tys. zł w przypadku mikro firm lub 72 tys. zł w przypadku firm małych i średnich.
Tarczą finansową 2.0 objęto m.in. kody 55.10.Z (Hotele i podobne obiekty zakwaterowania) oraz
55.20.Z (Obiekty noclegowe turystyczne i miejsca krótkotrwałego zakwaterowania). 55.30.Z już się tam nie znalazły, a przecież całoroczne pola kempingowe, zwłaszcza te dysponujące własną gastronomią (objęta tarczą finansową) i często również bazą hotelową, także zostały restrykcjami rządu zamrożone.
Więcej o tarczy PFR 2.0 przeczytasz na stronach Prime News.
Bądź na bieżąco! Dołącz do społeczności na Facebook lub Twitter i wspieraj nas swoją obecnością.