Polacy pozytywnie oceniają przejęcie przez Orlen wydawnictwa Polska Press. „Polskie media muszą mieć polski kapitał, a polskie gazety muszą mieć polskich właścicieli”. Tego zdania jest więcej osób, niż PiS zgromadził elektoratu.
Jednym z najgłośniejszych wydarzeń medialnych ostatnich tygodni było przejęcie przez PKN Orlen wydawnictwa Polska Press skupiającego większość tygodników i dzienników regionalnych w kraju. Transakcja szacowana na 120 mln zł czeka na zgodę UOKiK. Z tym większego problemu być nie powinno, jednak oficjalnie decyzji jeszcze nie ma.
Pogłoski o tym, że Orlen planuje przejęcie Polska Press, pojawiły się na kilka miesięcy wstecz. Rząd PiS – jak donosili dziennikarze będący blisko Parlamentu – szukał rozwiązania na nacjonalizację mediów bez narażania się na „gniew opinii publicznej”, ewentualną światową krytykę, no i kolejne zamieszanie z łamaniem Konstytucji. Jak bowiem zauważają Członkowie Sieci Obywatelskiej Watchdog powołujący się na stanowisko konstytucjonalistów, „zasada wolności środków społecznego przekazu zawarta w Konstytucji wyklucza istnienie mediów prawnie podporządkowanych rządowi”.
Już samo finansowanie TVP ze środków publicznych było bowiem dla wielu rodaków sporym policzkiem, a w przypadku połączenia tego faktu z „przymusową” nacjonalizacją oraz trwającymi do niedawna masowymi protestami (Strajk Kobiet) mogłoby wywołać sporą czkawkę w elektoracie partii rządzącej. Nie pomaga w tym także pandemia, protesty przedsiębiorców, konieczność emisji obligacji w celu finansowania Tarcz, czy ostatnia gra o praworządność i spieranie się o bycie bądź niebycie miękiszonem.
Nacjonalizacja mediów, o której mówiło się po cichu już w zeszłym roku, mogłaby zaszkodzić PiS bardziej niż pandemia z błyskawicą razem wzięte. Nie pomogłoby to także wygrać Andrzejowi Dudzie bądź co bądź wybranemu przez demokratyczne jeszcze państwo. Warunki do tego, aby forsować ewentualną ustawę o „polonizacji mediów” okazały się wyjątkowo nieprzychylne i projekt nawet się nie pojawił. Pojawił się jednak sposób na to, aby zagwarantować sobie zwycięstwo w nadchodzących – małymi jeszcze krokami – wyborach parlamentarnych, a jednocześnie dać do zrozumienia obywatelom, że troska o polskość nie musi wiązać się z odbieraniem wolności.
„Kupmy media, byle duże”. Taka myśl pojawić się miała – oficjalnie w zarządzie Orlenu, nieoficjalnie zarządzie Polski. A która z państwowych spółek byłaby lepsza do poprowadzenia polskiego wydawnictwa niż Orlen z orłem w logo o barwach narodowych. TVP spalona dopłatami, Kurski uwielbiany w kraju nie jest, powołanie spółki celowej medialnie słabe, a budowanie zasięgu czasochłonne. Orlen doświadczony, obyty, zarobiony. No i Ruch przejął niedawno. Weźmy go. I wzięto.
PiS zły, Niemcy gorsi
Informacja o tym, że Orlen podpisał umowę na zakup 100 proc. udziałów jednego z największych w kraju wydawnictw, obiegła internet z prędkością, którą światłowody Orange ledwie wytrzymały. I choć wielu znakomitych dziennikarzy wiedziała co nieco o planowanym „zabiegu”, to ani Orlen, ani nikt z otoczenia partii rządzącej pary z ust nie puścił. Nie wygadała się także rodzina Diekmann z zarządu Verlagsgruppe Passau – niemieckiej spółki posiadającej 100 proc. udziałów Polska Press. Jednak gdy już do opinii publicznej informacja ta dotarła, w szczególności z uświadomieniem krajan, że wydawnictwo posiadające większość tytułów regionalnych nie ma „polskich korzeni”, to pojawiły się ochy i achy przemawiające za słusznością decyzji rządu – pardon – zarządu Orlenu.
Fora internetowe i media społecznościowe w mig wypełniły się komentarzami, że to dobry krok, że media w Polsce muszą mieć polski kapitał, że nie ma zgody na to, aby „zagraniczne firmy dyktowały polskim dziennikarzom, co mają pisać, a czego nie”. Podsumowując „nie będą nam tu w obcych językach mówić […]”.
Na podstawie badania przeprowadzonego właśnie przez Agencję Publicon wspólnie z Instytutem Badawczym IPC okazuje się, że mimo wielu negatywnych głosów dotyczących przejęcia Polska Press przez Orlen, Polacy popierają ten krok. Aż 42,2 proc. osób biorących udział w ankiecie uznało bowiem, że to dobrze, iż Orlen wciągnie Polska Press. Przeciwnego zdania było 27,8 proc. Reszta nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie.
Co więcej, z badania wynika także, że ponad połowa Polaków (50,1 proc.) uważa, że polskie media powinny mieć wyłącznie polski kapitał, a 57.8 proc. respondentów uważa, że polskie gazety powinny należeć do polskich firm.
Z kolei zaś z badania przeprowadzonego przez Pollster dla „Super Expressu” wynika, że jeśli wybory parlamentarne odbyłyby się w najbliższą niedzielę, to partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyłaby 40,05 proc. głosów.
Efektem tego zestawienia jest dojście do konkluzji, którą przedłożyłem już w tytule. „PiS-u nie lubimy, ale Niemców nie lubimy bardziej”.
Artykuł pochodzi z serwisu Bizme Prime.