W środę 30 września pracownicy i funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej na 20 minut odeszli od komputerów, aby zaprotestować przeciwko rządowym planom zamrożenia płac i redukcji zatrudnienia.
Ostrzegawczy strajk skarbówki rozpoczął się punktualnie o godzinie 9:55, a zakończył już 20 minut później tj. o 10:15. W tym czasie wszyscy pracownicy Krajowej Administracji Skarbowej odeszli od swoich komputerów i nie wykonywali obowiązków.
Była to jedyna „legalna” forma wyrażenia swojego niezadowolenia, ponieważ ustawa regulująca wykonywanie służby zabrania im uczestniczyć w strajku oraz działalności, która zakłóca normalną pracę jednostki KAS.
Strajk skarbówki. Pracownicy boją się redukcji
Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej wyrazili w ten sposób swój sprzeciw wobec zapowiadanej przez rząd redukcji zatrudnienia oraz zamrożeniu płac.
– Podczas pandemii pracowaliśmy ciężej niż zwykle, obsługując przyspieszone zwroty VAT czy udzielając ulg podatkowych. W kryzysowej dla budżetu sytuacji nasza praca jest bardzo potrzebna, a słyszymy, że jesteśmy kosztem – mówiła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Agata Jagodzińska ze śląskiej „Solidarności” skarbowców cytowana przez portal Money.
Dzisiejszy ostrzegawczy strajk skarbówki nie był pierwszym, na który w tym roku zdecydowali się funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej. W maju br. pracownicy skarbówki przeprowadzili zbliżony, 15-minutowy „cichy protest” wyłączając komputery na 15 minut.
Dołącz do Bizme na Facebook lub Twitter i wspieraj nas swoją obecnością.